sobota, 22 sierpnia 2015

Hiszpański rynek nieruchomości odżywa ... i to jak ...

Powoli .... powoli hiszpańskie szaleństwo nieruchomościowe - mam wrażenie - iż już się zaczyna. Co pójdziemy z naszymi klientami na jakąś nową budowę to wszystko wyprzedane lub trzeba zarezerwować dopiero na przyszły rok w następnej fazie. Trzeba dość szybko reagować, aby okazja nie przeleciała nam koło nosa. Głównie dzieje się to przy ofertach deweloperskich, których ceny i tak deweoperzy nie obniżają nigdy.
I taka uwaga na marginesie- z deweloperami nie mamy co dyskutować, jeżeli chodzi o złożenie oferty czy próbowanie wynegocjowania lepszej ceny.
Można zawsze spróbować, ale nie ma to mniejszego sensu i zwykle odbijemy się od ściany. Już sprzedaje się w tej chwili wszystko.
Podobnie jest na Costa Blanca i Costa del Sol.
Prawdopodobnie Canarias i Mallorca wygląda podobnie.
A co z rynkiem wtórnym? Przy ofertach z rynku wtórnego jest ogromny wybór, można znaleźć ładną ofertę w swoim budżecie, czasami uda się nam wynegocjować niższą cenę dla naszych klientów.
Ale jak dynamiczny jest w tej chwili rynek w ES koniecznie trzeba zobaczyć na żywo w Hiszpanii, jeżdząc po nieruchomościach i obserwując co dzieje się na rynku.
I trochę przypominają mi się czasy tuż po roku dwutysięcznym, kiedy sprzedawało się wszystko.
Hiszpania nauczyła się lekcji, podwinęła rękawy do roboty i już są efekty. To widać gołym okiem. Także wierzę iż następne kilka lat czekają nas czasy prosperity w Hiszpanii. A Was drodzy cztelnicy droższe ceny zakupu wymarzonego domu w Hiszpanii :) jak się zagapicie i przyjedziecie za późno do IBERMAXX.
Pozdrawiam mocno z ciągle gorącego południa ES.